robię dłuższy krok
nad pęknięciem w chodniku
nad młodą trawką
mechaniczny dźwięk —
w nowej interpretacji
stara ballada
rozmowa przez płot —
sąsiad wytrzepuje kurz
w moim kierunku
deszczowa środa —
gawronowi nie chce się
otwierać dzioba
Wąwóz Jadwigi —
by spojrzeć na korzenie
zadzieram głowę
dom podzielony —
w twojej części Garbarek
w mojej Ligeti
dom Szukalskiego —
w salonie zagościły
bujne zarośla
trzecia zapałka —
koniec zdania uleciał
z kłębami dymu
układam puzzle —
tylko siedem fragmentów
zostało w pudle
błotnista droga —
we mgle rozkrzyżowane
strachy na wróble
droga przez pola —
na szkiełku okularów
zmarznięta kropla
kolejna wiosna —
po chwili znajduję słój
swoich urodzin
wieczór w schronisku —
przy grzejniku martensy
pachnące pastą
odwilż w południe —
nad dachami gołębie
między chmurami
odwilż w południe —
gołębie przeleciały
nisko nad ziemią