noworoczny dzwon —
pochylone w modlitwie
białe anioły
chłód w korytarzu —
ścienny zegar wskazuje
wyblakły wzorek
sprzeczka sąsiadów —
darmowy teatr cieni
w sobotni wieczór
stary kościółek —
w popękaną rozetę
stuka gałązka
szarówka za oknem —
na kraciastym obrusie
słoik konfitur
zimowy wieczór —
gruba książka przy łóżku
i cztery jabłka
wietrzny poranek —
samochodowy alarm
spłoszył gawrona
pole pod lasem
wygładza zimny podmuch —
śnieg przykrył cienie
wiatr od północy —
z rzeki poderwały się
ostatnie kaczki
w szczerbatym kubku
podskakuje żarówka —
woń mięty w kuchni