kwietnik przy oknie —
mały liść szybko niknie
w cieniu większego
w punkcie obsługi
majster drapie się w brodę —
żegnam Royala
dzwonek nad ranem —
z zamkniętymi oczami
szukam budzika
powrót z podróży —
kolejna para butów
na górnej półce
pamiętnik dziadka —
niebywałe historie
strona po stronie
jaka długa noc!
od połowy dnia (niemal)
do połowy dnia
zimowy witraż —
na tle szarego nieba
nagie konary
mroźne powietrze —
trzask pękającego drzewa
odbija echo
cisza w czytelni —
brunetka w pierwszym rzędzie
przeciera szkiełko
strachy na wróble —
w postrzępionych kapotach
dziura na dziurze
zimowa pełnia —
jak cudnie wygląda(sz)
bez makijażu
schodzy na stryszek —
zapach siana i jabłek
na pierwszym stopniu
cisza w ogrodzie —
za rękaw chwyciła mnie
gałązka róży
zmarznięte pole —
dwie sroki na mankiecie
stracha na wróble
skrzypienie śniegu —
odcień bieli wyznacza
drogę do domu
polonez w radiu —
toast szampanem wznosi
ręka w lusterku